Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

Przejeżdżałem przez wieś, w której jest „największa liczba fotoradarów” — coś jest nie tak

Przejeżdżałem przez wieś, w której jest „największa liczba fotoradarów” — coś jest nie tak

Znak witający mieszkańców wioski Pontybodkin

Na uwagę zasługują dwie rzeczy związane z dużą liczbą fotoradarów w tej małej wiosce (zdjęcie: Owen Hughes)

Odkąd dwa lata temu zdecydowana większość dróg w Walii została zmieniona z ograniczenia prędkości na 30 mil na godzinę na 20 mil na godzinę, wzrosła liczba kierowców przekraczających dozwoloną prędkość. Ale nigdzie nie jest to bardziej widoczne niż w małej i mało znanej wiosce, gdzie fotoradar stał się jednym z najpopularniejszych w kraju, uderzając w portfele tysięcy kierowców.

Statystyki jasno przedstawiają sytuację na tym „pułapce” w Pontybodkin, w hrabstwie Flintshire, w północno-wschodniej Walii. W 2024 roku odnotowano w tym miejscu 13 442 wykroczenia, w których kierowcy przekroczyli prędkość 42 km/h w momencie rozpoczęcia kontroli.

Dla porównania, w całej Walii nieco ponad 85 000 kierowców zostało przyłapanych na przekroczeniu ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę. Oznacza to, że ta jedna kamera odpowiadała za około 16% wszystkich mandatów w Walii. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2025 roku w tym samym miejscu wykryto ponad 5000 wykroczeń, donosi North Wales Live.

Jednym z przykładów złapanych osób był kurier, który został 10 razy ukarany mandatem na tym odcinku drogi A5104 w ciągu kilku tygodni. Kamera została zainstalowana dopiero na krótko przed wprowadzeniem nowego, domyślnego ograniczenia prędkości, co utrudnia porównanie z sytuacją, gdy na tej drodze obowiązywało ograniczenie do 30 mil na godzinę.

Zaintrygowany dużą liczbą kierowców złapanych na tym odcinku, postanowiłem sam pojechać w tamte okolice. Po drodze zauważyłem, że w sąsiedniej wiosce Treuddyn obowiązuje ograniczenie prędkości do 64 km/h, chociaż odcinek drogi A5104 prowadzący do Treuddyn nie przebiega bezpośrednio przez centrum wioski.

Dojeżdżając do obrzeży Pontybodkin, wjeżdżasz w strefę ograniczenia prędkości do 30 mil na godzinę, która następnie spada do 20 mil na godzinę, gdy zbliżasz się do centrum wioski. Strefa jest wyraźnie oznaczona jako 20 mil na godzinę przy wjeździe od tej strony, więc nie ma wymówki, żeby nie znać ograniczenia.

znak ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę

Znak ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę przy wjeździe do wioski (zdjęcie: Owen Hughes)

Jednak kolejny znak z ostrzeżeniem o fotoradarze i przypomnieniem o ograniczeniu do 20 mil na godzinę tuż przed fotoradarami jest zasłonięty krzakami. Dopiero przechodząc obok, żeby zrobić zdjęcie, zauważyłem ten konkretny znak.

Z przeciwnego kierunku, przy wjeździe do wioski, również znajduje się znak i ostrzeżenie o fotoradarze. Muszę przyznać, że początkowo, krótko po tym, pomyliłem małe żółtawe okienko z fotoradarami – ciekawe, czy inni kierowcy popełnili ten sam błąd?

Skoro znaki są, czy droga wydaje się być ograniczona do 32 km/h? Wioska ma długi, prosty odcinek i łatwo mi sobie wyobrazić, jak prędkość może tam przekraczać 42 km/h. W przeciwieństwie do gęsto zaludnionych terenów, ograniczenie prędkości na tym odcinku wydawało się instynktownie zbyt niskie.

Jestem tu specjalnie w tym celu, więc bardzo dbam o utrzymanie prędkości 32 km/h lub niższej. Gdyby jednak nie było to moim głównym celem, rozumiem, że można nieumyślnie przekroczyć 40 km/h bez poczucia, że ​​jedzie się za szybko, zwłaszcza w pogodny dzień i przy dobrej widoczności.

W centrum wsi nie ma szkoły, ale jest plac zabaw, który jest odpowiednio osłonięty od drogi solidnym ogrodzeniem. Dodatkowo jest przejście dla pieszych zebrą.

Podczas mojej wizyty okolica była stosunkowo cicha, było niewielu pieszych i żadnych rowerzystów. Nie jest to tętniące życiem centrum wsi.

Fotoradar we wsi

Fotoradar we wsi (zdjęcie: Owen Hughes)

Zbliżając się do punktu kontroli z przeciwnego kierunku, można odnieść wrażenie, że minęło już centrum wioski, co może skłonić niektórych do nieznacznego przyspieszenia.

Sama kamera jest dość niepozorna, co prawdopodobnie przyczynia się do dużej liczby zatrzymanych kierowców. To jeden z nowych modeli fotoradarów, które nie wymagają oznakowania drogowego, a sam sprzęt jest znacznie mniejszy niż tradycyjne fotoradary. Chyba że specjalnie go szukasz (jak ja), łatwo może pozostać niezauważony.

Porównajmy to z fotoradarami w Sychdynie, niedaleko Moldu, a różnica jest rażąca. Szczerze mówiąc, trzeba by być na innej planecie, żeby przegapić ostrzeżenia i fotoradar, ale tutaj z pewnością tak nie jest.

Czy zatem ograniczenie prędkości powinno pozostać na poziomie 20 mil na godzinę?

Zwolennicy nowego ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę mogą podkreślić spadek liczby kolizji, obrażeń i ofiar śmiertelnych na walijskich drogach od momentu jego wprowadzenia.

Jednak statystyki dotyczące tego konkretnego odcinka nie potwierdzają argumentu o bezpieczeństwie. Wniosek o udostępnienie informacji publicznej ujawnił, że w ciągu 12 miesięcy poprzedzających zmianę limitu na tym odcinku doszło do dwóch kolizji z drobnymi obrażeniami.

Rok po wprowadzeniu tej technologii na tym samym odcinku drogi doszło do jednego poważnego wypadku.

Ta lokalizacja była jedną z wielu dróg, na których rada hrabstwa Flintshire rozważała przywrócenie ograniczenia prędkości do 30 mil na godzinę po zmianie wytycznych rządu walijskiego. Jestem zaskoczony, że po przeprowadzeniu przeglądu zdecydowali się utrzymać tę drogę bez zmian.

Kiedy zauważa się tego typu anomalię w liczbie nałożonych kar, to znak, że coś jest nie tak.

Osobiście uważam, że na tej drodze powinno obowiązywać ograniczenie prędkości do 30 mil na godzinę, a liczby wskazują, że wiele innych osób instynktownie podziela ten pogląd.

Myślę, że powinni to jeszcze raz rozważyć.

Jeśli nie jest to konieczne, należy poprawić oznakowanie ostrzegawcze w pobliżu kamery lub przynajmniej zadbać o to, aby obecny znak nie był zarośnięty roślinnością.

Biorąc pod uwagę, że statystyki wypadków nie potwierdzają argumentu o bezpieczeństwie na drodze, trudno nie podzielać empatii wobec tych, którzy uważają to za zwykłą żyłę złota dla kierowców.

Daily Express

Daily Express

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow